niedziela, 22 kwietnia 2012

Rozdział 4

~Andy's POV~
No to już dzisiaj. Nie mogę się doczekać razem. Z Christy stwierdziłam, że ubiorę T-Shirt z napisem "Doing Real Stuff Sucks", jeansowe rurki oraz czarne conversy. Razem z tym plątaninę różnych bransoletek z muliny. Wolałabym nie przesadzać z ubraniami, by nie wyjść na sztywną, ale jak zawsze Christy musiała wyjść lepiej od innych. Ubrała pomarańczową luźną sukienkę do połowy ud, jako że jest jeszcze ciepło, do tego dobrała beżowe szpilki. Jako dodatki wzięła kilka złotych bransolet i tego samego koloru co buty torebkę. Ale dla niej to żadna nowość. Lily zdecydowała się na łososiową koszulę bez rękawów, jeansowe shorty oraz białe tomsy. Zabrała do tego jeszcze białą torbę, która mogłaby pomieścić słonia. Może będę miałą okazję porozmawiać z Harrym? Zawsze chciałam się dowiedzieć czy jest taki sam jak we wszystkich wywiadach.  Jest po dwunastej, a dziewczyny zaczynają już dopracowywać swój ubiór. Gdy się ubrałam pomalowałam i pomalowałam dziewczyny były dopiero w połowie swoich przygotowywań. Kiedy zegar  wybił czternastą, akurat zadzwonił dzwonek. Od razu poszłam otworzyć drzwi,  za którymi stał Zayn. 
–       hej! Ślicznie wyglądasz - po tych słowach zalałam się całą rumieńcem. Mam nadzieję że tego nie zauważył.
–        Ty też niczego sobie - Ma na sobie kremowe spodnie, biały V-neck oraz jeansową kurtką z podwiniętymi rękawami do łokci, a do tego czarne Vansy i tego samego koloru Full-Cup z odwróconym daszkiem. Lekki zarost sprawiał, że wygląda jeszcze lepiej. 
–        To jak gotowe? – po chwili spostrzegłam, że dziewczyny stoją tuż przy mnie
–        Tak – odpowiedziałyśmy chórem. Poprowadził nas do samochodu. Jechaliśmy jakieś 15 minut do domu chłopaków nie mogłam ukryć swojego szczęścia. Podczas drogi nie brakowało nam tematów do rozmowy cały czas się śmialiśmy i wygłupialiśmy, tak, jakbyśmy  znali się przez całe życie. Chłopak opowiedział nam jak chłopcy zachowują się tak prywatnie i żebyśmy się nie zdziwiły ich zachowaniem, oczywiście nie mogło się obyć bez flirtu mojej przyjaciółki do Zayna. Razem z Lil nie mogłyśmy opanować śmiechu z tego powodu, ale  i tak chłopak nie pozostawał dłużny Christy.
Po dotarciu na miejsce, mówiąc szczerze, przeżyłam miłą niespodziankę. Nie mówię o wielkości domu tylko jak został urządzony szczerze nigdy bym nie pomyślała że jakiś muzyk może tu mieszkać, no ale nie osądzaj książki po  okładce. Ogród z przodu jest dość mały, ale i tak mieści się w nim maleńkie oczko wodne przy krańcu . A do tego żywopłot. Ładnie przystrzyżona trawka wraz z kwiatami dodawała uroku temu miejscu. Gdy podeszłam do drzwi wejściowych wraz z dziewczynami, zobaczyłam że chłopak woła do nas żebyśmy zapukały, ponieważ on musi jeszcze wprowadzić auto do garażu. Po chwili wahania stuknęłam lekko drzwi pięścią. Po krótkim czasie otworzył nam nie kto inny jak Król Marchewek wraz ze świtą.
–        Witam przepiękne niewiasty w naszych skromnych progach. - Przywitali nas chórkiem , od razu spostrzegłam wzrok Harrego  na sobie. Oczywiście nie mogłam powstrzymać uśmiechu pod nosem.
–        A więc drogie panie jak się zwiecie ? - nie byłam w stanie się wysłowić więc pałeczkę przejęła moja przyjaciółka
–        Ja się nazywam Christina, ta tu obok wpatrzona w was jak w obraz to Andrea, ale nie lubi jak się tak do niej zwraca, więc mówcie jej Andy. A najmłodsza z nas zwie się Lili -
–        Miło mi was poznać moje drogie może chciałybyście zobaczyć resztę domu – i tak zaczęli nas oprowadzać po całym mieszkaniu ma ono 8 sypialni, 2 łazienki, salon, kuchnię, jadalnie oraz taki jakby hol. Następnie poprowadzili nas na taras. Matko ale oni mają przepiękny ogród, znajduje się na nim wielki basen Gril oraz przepiękna roślinność. Przy basenie jest miejsce leżaków. Oraz trochę dalej rozpalili ognisko oraz gril był rozpalony na którym robiło się jedzenie. Nie mogłam uwierzyć że się tak postarali tylko dla nas. To chyba mój  najszczęśliwszy dzień w życiu.
Po małym oprowadzaniu w końcu raczył zjawić się Zayn. Zaraz za nim dostrzegłam młodego chłopca, najprawdopodobniej był to Nate. Miał jasno brąz włosy ze złotymi pasemkami. Mocno ich nie widać, ale i tak da się je przyuważyć. Z daleka widać, że ma jasno niebieskie oczy zupełnie jak kuzyn.
 –        hej wszystkim – pierwszy odezwał się Zayn
–        Cześć jestem Nate – podszedł do mojej siostry i się przedstawił. Po czy  od razu zaczął o czymś rozmawiać z nią.
–        To jak dziewczęta może wpierw wy opowiecie coś o sobie,  potem my spróbujemy o sobie. - Zaczął Harold.
–        A więc tak. - Zaczęła Christy. - Nazywam się Christina w skrócie Christ lub Christy. Mam 17 lat. Chodzę do liceum o imieniu Alberta Einsteina  razem z tu obecną Andy – w tym momencie wskazała na mnie – zawsze występuje w przedstawieniach szkolnych.  Moją pasją jest aktorstwo oraz podróżowanie. Mówię biegle w 3 językach Angielskim, Polskim oraz Francuskim.
–        Dobrze to już wiemy kogo możemy zabierać w trasy po Europie – zaśmiał się Zayn który nie odrywał , od przyjścia, wzroku od mojej przyjaciółki.
–        A może teraz Andy ? - Spytał Harry, i nagle wszyscy spojrzeli na mnie wyczekująco.
 –        Dobrze, Nazywam się Andrea, ale nie lubię swojego pełnego imienia więc proszę się do mnie zwracać Andy lub An. Jestem dość nieśmiała. Uwielbiam sztukę w każdej możliwej formie i myślę, że to moje powołanie. W trzeciej klasie miałam zaśpiewać hymn na apelu, lecz się strasznie zdenerwowałam i wybiegłam z płaczem więc puścili płytkę z nagraniem. Moim ulubionym słodyczem jest TWIX, a ulubionym owocem pomarańcz, nie lubię warzyw. I jak wspomniała moja poprzedniczka chodzę do Liceum. Posługuje się także trzema językami Pierwszy i drugi jest taki jak u Christ za to trzeci zamiast francuskiego włoski, chociaż można powiedzieć, że umiem mw. Rozmawiać po niemiecku .
–        No dobra a więc teraz moja kolej , Nazywam się Liam,  mam 17 lat, gram w zespole one direction, boję się łyżek i jestem najrozważniejszy z tej bandy. Przez co nazywają mnie ojczulkiem. Mam dziewczynę o imieniu Danielle  - Skończył, a mi się wydaje że on nie powiedział wszystkiego co chciał powiedzieć .
–        Mam na imię Harry. Przezywają mnie Hazza. Mam 17 lat oraz przepiękne loczki za którymi szaleją dziewczyny. Gram w zespole one direction i uwielbiam batony  twixy – i w tym momencie popatrzył na mnie .
–        Ja się Nazywam Louis przezywają mnie Lou. Uwielbiam marchewki mógłbym je wcinać na-o- krągło. Także należę do zespołu one direction. Pomimo że jestem najstarszy to zachowuję się jak małe dziecko. Mam dziewczynę która nazywa się Eleanor. Mnie i Hazze nazywają Larrym, bo jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi i niektórzy myślą że jesteśmy razem. I nie mam zielonego pojęcia czemu on o tym nie wspomniał.- ze smutkiem spojrzał na Hazze.
–        Oj przepraszam kochanie, że nie wspomniałem ale myślałem że to oczywiste -
–        Wiesz jeśli to się powtórzy to będzie FOCH !!! - to ostatnie słowo bardzo mocno zaakcentował.
 Rozmawialiśmy tak o sobie jeszcze z pół godziny. Dowiedziałam się naprawdę wielu wspaniałych rzeczy o nich. Ale nie mogło się też obyć bez żartów. Po rozmawianiu o swoim życiu chłopaki zaproponowali grę w chowanego oczywiście musieliśmy wylosować kto będzie pierwszy szukać. Wypadło ma mnie, a więc odliczyłam swoje i zaczęłam szukać. Gdy już odnalazłam wszystkie dziewczyny zaczęłam się zastanawiać, gdzie swoje kryjówki mają chłopcy pomyślałam że mogą być jeszcze w  basenie, ale nie, przecież oni nie są na tyle głupi. Chociaż…
 –        dziewczyny myślicie że oni by byli na tyle głupi żeby się schować w basenie ?
–        Nieee.. nawet oni takiej głupoty by nie zrobili.
–        O... patrzcie krzak się rusza – oznajmiła nam moja siostra
–        Hm... któż to taki może się tam skrywać – po czym podeszłam i zobaczyłam Nate'a który krył się skulony jak kulka.
–        Mam cię
–        no przecież widzę – wstał i wyprostował nogi, po czym udał się w stronę dziewczyn i ze zdziwieniem dodał – nie znalazłaś jeszcze ich ?
–        Nie i nie mam pomysłu gdzie mogą być, może ty masz jakiś pomysł ?
–        No nie wiem nie powinienem ci pomagać, ale mogę powiedzieć, że są w tamtej części ogrodu – wskazał na część z basenem .
–        Dobra to idziemy szukać tych chłopczyków – podeszłam, wraz z dziewczynami, do basenu sprawdzić czy nie ma ich w basenie, niestety, nie było. Chciałam już iść szukać ale usłyszałam tylko głośne TERAZ ze strony chłopaków i wraz z dziewczynami wpadłyśmy do basenu. Nie no ja im tego nie daruję chyba ich uduszę. Więc chciałam już wyjść z basenu ale nie było jak.
–        Harry pomożesz mi?–        No dobra – powiedział po czym chwycił mnie za rękę, spojrzałam na dziewczyny i w tym momencie wymyśliłam genialną zemstę ...
_____________

Mam nadzieję, że wam się spodobało i liczę na komentarze xx @lolxx15

5 komentarzy:

  1. świetny!
    czekam na next!
    i zapraszam do siebie ;)
    http://xmorethanthis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. wow zatkało mnie super rozdział już nie mogę sie doczekać nexta wiem że Andy pociągnie Harrego do wody to będzie mega.
    Pliss dodaj już kolejny rozdział:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze ... poznawali się jak na spotkaniu AA :P
    Czekam NN i zapraszam do mnie
    http://n-i-e-n-o-r-m-a-l-n-i.blogspot.com/
    http://raz-tylko-raz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. zarąbisty blog!! Pisz dalej! Polecam mój! http://musiconedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń