oto jest Julia 'Juliet' Robinson jest to w połowie polka, a w połowie Angielka przeprowadziła się wraz z rodzicami do Angli w wieku 13 lat. Jest dość miłą osóbką, chyba że jest razem ze swoimi przyjaciółkami wtedy może nie źle zajść za skórę.
Oto jest Vanessa Light. Jest to największy plastik w szkole, ale też jest najbardziej "lubiana" każdy chłopak chciał by się z nią umówić podobnie jak jej koleżanka, przeprowadziła się do Angli w wieku 13 lat.
To jest Ashley Logan . Mądrością nie grzeszy lecz uroda to już co innego. Jest niegrzeczna dziewczynką. Tak samo jak koleżanki przeprowadziła się do Londynu w wieku 13 lat.
Ugh... co to ma być ? Biedną młodzież, która traci przez to najlepsze lata , wysyłają do szkoły. Na szczęście mam moje ukochane przyjaciółki – Christine i Amelie. Ale niestety jest też BARDZO zła strona szkoły, a mianowicie plastiki, które tworzą elitkę u nas w szkole. Ich 'przewodniczącą' Vanesse i dwa pachołki Ashley i Juliet. Ta ostatnia jest polką dlatego jak chce się czegoś zapytać jej, a są przy niej te dwie maksymalne jędze pytam po polsku. Ona jest nawet fajna, ale tylko wtedy kiedy nie ma przy niej pozostałej dwójki. Vanessa i Ashley dorastały w Ameryce dlatego tak są takie dziwne , były tam Elitką, a wszyscy wiedzą że popularne dziewczyny w Stanach to najgorsze zło. Rodzice przenieśli je gdy miały 13 lat, już wcześniej się znały dlatego nie było im smutno że się wyprowadzają, lecz gdy przeniosły się tutaj do Londynu poznały Julię i jakoś wszystkie się zakumplowały i tak już panoszą wszystko od podstawówki. Ale teraz chłopaki przyjdą do naszej szkoły, więc Plastiki spróbują ich zabrać, ale coś mi się wydaje że im się nie uda, skoro Niall i Amelia są tak mocno wpatrzeni w siebie. Eleanor i Lou już ze sobą chodzą, podobnie jak Liam i Danielle. Zayn i Christi to już chodzą ze sobą pod rączkę, a więc zostaje im tylko Hazza …. Na moje nie szczęście. Wiem wiem jak on będzie z którąś z nich szczęśliwy to ja też powinnam, albo jak będzie jakąkolwiek inną dziewczyną. Ale i tak jestem ciekawa czy im w pierwsze dni szkoły nie porozdzierają ubrań dziewczyny z naszej szkoły . Paul na pewno z nimi przyjdzie to już nie mam się o co martwić. Nie no szczerze mało mnie to obchodzi w końcu ja to nie oni. Albo powinno mnie obchodzić w końcu jesteśmy przyjaciółmi. Ach koniec moich zajebistych rozkmin. Jest już 8 mam być na 9 w szkole to może powinnam się już szykować. Dobra wstaję. Poszłam do kuchni a tam spotkałam moją całą zaśmianą rodzinkę.
–
o kochanie już wstałaś
? Jak miło idź do ojca zrobił jajecznice przed chwil ą niech ci nałoży
–
ym,.. dobrze mamo... -
aha moi rodzice jeszce w domu ? To trochę podejrzane, ale trudno zawsze chcą
zostać na 1 dzień w nowym roku żęby nam pomóc się przygotować.
–
Dzień Dobry tatku, co
tam ?
–
A wszystko dobrze
kotku, masz jajecznice
–
och dziękuje – reszte
śniadania spędzilismy w badzo miłej atmosferze co drugie słowo śmialiśmy się.
–
Ok. ja już idę się
ubierać, masz szczęście siostro, że masz na 10...
–
no cóż to nie ja
jestem w klasie maturalnej tylko ty.. - odpowiedziała, w tym samym czasie
uśmiechając się do mnie.Poszłam na górę wybrałam TE UBRANIA, a następnie
poszłąm do łazienki wykonać poranne czynności, gdy już to zrobiłam przebrałam
się we wcześniej wybrane rzeczy lekko podtuszowałam rzęsy i nałożyłam
błyszczyk, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Wyglądałam naprawdę dziewczęco jak
na mnie. Po wszystkim mam jeszcze pół godziny, nie możliwe że tak wszystko
szybko mi zeszło, zeszłam na dół pożegnałam się z rodzinką i poszłam do szkoły.
Jak już dotarłam do liceum, na moje nie szczęście, dostrzegły mnie paczadła
naszych szkolnych plastików.
–
I co już twój '
przyjaciel ' przestał się nad tobą litować i sama zostałaś, o tak samo jak
twoje psiapsiółeczki. - o co jej do jasnej cholery chodzi ? Nie no dobra
Vanessa ma nie równo pod sufitem, ale
żeby aż tak ?
–
O co ci znowu chodzi ?
–
Ty nie wiesz o co mi
chodzi ? Serio ? Aż tak bardzo nie ogarnięta jesteś ? A dobrze mi chodzi o
Harrego z którym spędziłaś wczoraj praktycznie sama cały dzień. Tak samo jak
twoje przyjaciółki z resztą. Wszystkie strony plotkarskie o tym gadają – jeny
nie pomyślałam o tym że ktoś mógłby nas fotografować. Zniszczę chłopaku chyba
całą karierę.
–
Wiesz ja nie marnuję
życia żeby szukać informacji o innych tylko jestem jego częścią, a teraz
przepraszam muszę iść do przyjaciół. - jeny że muszę mieć i w szkole, i w
klasie takie żmije , ugh,
–
Cześć dziewczyny – nie
no, ale się ostawiły Amelia nie źle dobrane ciuszki <link>, a Christina
założyła ten komplet. <klik>. Pani dyrektor zaczęła coś gadać, i prosić
żebyśmy zajęli miejsca cała uroczystość była dość nudna, a potem poszliśmy do
sal gdzie mieliśmy lekcję, lecz nigdzie nie mogłam odnaleźć chłopaków. Może
zaspali, nie są przyzwyczajeni do takiego trybu życia. Ja to miałam przez całe
życie, oni się od tego oderwali na parę lat , Lou ma najlepiej już wgl. Nie musi
chodzić do szkoły, też tak chcę na studia wybiorę sobie wykłady na co najmniej
10 rano. Ok. pani zaczyna swoją przemowe muszę zacząć 'uważać' czytaj wysyłać
sobie nawzajem spojrzenia z C. (niestety już pani na samym początku poweidziała że nie możemy siedzieć razem)
___________________________________________________________________________________
Miłego czytania... być może jeszcze dzisiaj pojawi się kolejny rozdział podobny do tego tylko z perspektywy Hazzy ^^
jak wam wiadomo zawsze jest zasada 5 komentarzy = nowy rozdział ale nie tym razem chyba że chcecie skomentować dopiero przy następnym to będzie jakoś obowiązywało, ale teraz powiedzmy może 3 = następny rozdział ? ok. tak będzie chyba dobrze ;PP
kontakt :
GG: 24734210 (często jestem na nie widoku, jestem praktycznie cały czas [wracam ze szkoły ok. 15] nie krępujcie się pytać ^^
Twitter : @lolxx15
i proszę tylko pod poprzednim postem zostawiać swoje blogi
ORAZ BARDZO PROSZĘ zostawić pod tym lub następnym rozdziałem dlaczegu lubicie ten blog, ok?
proszę nie zostawiajcie tylko takich komentarzy typu " świetny blog, fajnie się czyta i zapraszam do mnie www.xxxxxxxxxx.blogspot.pl bo to trochę smutne że ja się staram a wam się nie chce nic więcej napisać a to naprawdę dużo nie zajmuje, więc PROSZĘ o uzasadnienie dlaczego lubicie bądź nie lubicie danego rozdziału
http://something-about-the-sunshine-baby.blogspot.com/ zapraszam na tego bloga ^^
KOCHAM WAS !!!!!!
proszę zaznaczcie się w ankiecie jeśli czytacie tego bloga ;***********
~Alice
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz