sobota, 29 września 2012

Rozdział 24


 

Matt Marin tancerz w programie x factor. Pewny siebie dwudziestolatek. Lubi imprezować, ale bez alkoholu. Może wielu ludziom zdawać się, że pogrywa z kobiecymi sercami, ale to wrażliwy chłopak.


(na prawdę Drew Van Acker)
(gra np. w Pretty Little Liars Jasona DiLaurentis)
____________________________________________________
Dzisiaj wieczorem jest pierwszy występ na żywo. Od paru tygodni nic tylko ćwiczę. Jak się okazało wszyscy się zgodzili co do mojego planu, nawet powiem więcej, Simon był zachwycony moim pomysłem. Stwierdził, że w końcu ktoś by rozbudził ten program, a nie tylko śpiew i stanie na scenie. Tak, więc mam dwa razy więcej roboty, ale mi to nie przeszkadza, przynajmniej się nie nudzę. Dzisiejszy wieczór jest dla dobrego zaprezentowania się. Dlatego ja wybrałam najlepszą do tego piosenkę. Mam normalny układ tak jak na koncertach. Normalnie mi nawet się to podoba. Teraz jestem w sali prób, żeby do końca wyćwiczyć wokal. Chyba zacznę lubić ten tryb życia. Nigdy nie ma czasu na rozmyślanie nad trudnymi sprawami. Zaczęłam znów wykonywać utwór, co rusz przypominając sobie układ. Po dwóch godzinach byłam tak zmęczona, że marzyłam tylko i wyłącznie o obiedzie. Wróciłam do swojego pokoju przebrałam się w dresy, założyłam okulary i spięłam włosy w nieogarniętego koczka. Mało osób wie, że mam lekką wadę wzroku, ale nie muszę ich nosić cały czas. Tylko wtedy, kiedy jestem zmęczona. Zeszłam na dół gdzie zastałam Frankiego. Siedział przy stole oglądając jakieś kreskówki i jedząc płatki. Zrobiłam sobie kanapkę z szynką, pomidorem, ogórkiem i majonezem. Po wykonanej czynności usiadłam obok chłopaka. Przez pewien czas siedzieliśmy cicho. Zaczęło mi to przeszkadzać, więc zagadałam do niego. Zajęło nam to godzinę, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Och kocham tą piosenkę. <rape me - nirvana> Odeszłam od stołu przepraszając i odebrałam.
- Halo? Kto mówi?
- Cześć! To ja Christy i... zgadnij co?
- Nie wiem, może mi powiesz - zaśmiałam się. No oczywiście, że moje kochanie musiało zadzwonić. Razem z Amelią dzwoniły do mnie raz dziennie na zmianę. Kocham te moje czopki.
- No nie wiem. Najpierw spróbuj zgadnąć! - no nie wiem. Co może być tak ważnego?
- Ym..e......em....
- Nie gadaj jak Harry tylko zgaduj!
- Dobra, na serio nie wiem - zaśmiałam się. Faktycznie, to Hazza zawsze tak przeciąga... Chciałabym go zobaczyć, ale wiem, że najpierw muszę wszystko przemyśleć. Jeśłibym tego nie zrobiła, pewnie rzuciłabym się na jego szyję i pocałowała.
- Przyjeżdżamy do ciebie!
- aaaaaaaa! serio? Ty i Amelia czy ktoś jeszcze - mówiłam podekscytowana.
- nie no. Ja, Amelia, Julie i jeszcze...
- Ugh... nienawidzę cię za te twoje pauzy!
- Zayn! Dzisiaj mają tygodniową przerwę. Za ciężko pracowali i już są przemęczeni, więc jedzie ze mną i dziewczynami do ciebie. Mam nadzieję, że znajdziesz dla nas trochę miejsca i czasu! hahhah - kocham tego mojego debila. Porozmawiałyśmy jeszcze godzinkę. Ponoć mają przyjechać jeszcze na mój dzisiejszy występ. Teraz stres ze mnie zleciał. Bedą przy mnie i pocieszą jak coś źle wyjdzie. Posprzątałąm po sobie w kuchni i wróciłam do pokoju. Amelia miała jeszcze próby, więc się nudziłam.

~Parę godzin później~

Usłyszałam pukanie, więc poszłam otworzyć. Od razu zostałam zgnieciona. Przywitałam się ze zgrają małp i pokazałam im jak będą spać przez czas pobytu. Na szczęście Simon się zgodził, w końcu teraz jestem jego podopieczną, a wcześniej był nim Zayn, więc go zna. Posidzieliśmy godzinkę po czym musiałam jechać z resztą zawodników na hale gdzie będą występy. Moi przyjaciele dojechali tam autem Zayna. Po dwóch godzinach rozpoczęło się show. Najpierw jurorzy weszli, potem było przedstawienie nas, uczestników. Na szczęście ja występuje ostatnia. Przedstawiłam sobie Amelie i moich przyjaciół, po czym obie w spięciu czekałyśmy na naszą kolej do zaprezentowania swoich umiejętności. Amelia miała wystąpić praktycznie na samym początku. Po występie trzęsąca się przyszła do nas, od razu ją przytuliłam i powiedziałam "jesteś genialna, nie zapominaj o tym". <klik> Nie mówiłam wam co będzie jutro. Niestety każdy z jurorów będzie musiał wysłać do domu po jednym ze swoich uczestników. Właśnie dlatego, każdy chodzi jak na szpilkach i nie może przestać się denerwować. Ja mam nadzieję, że mnie nie odeśle, tak samo jak Amelii. W końcu z kim będziemy, jak któraś z nas odpadnie? Nie mogę sobie zaprzątać tym głowy. Muszę się przygotować, przypomnieć układ. Piosenka, którą wybraliśmy razem z Simonem, jest nie pewna, gdyż ona jest jednego z jurorów. Tak dobrze zgadliście Cheryl Cole. Bardzo się denerwuję, że jej się nie spodoba. Akurat dzisiaj najbardziej liczę na jej dobrą notę. Teraz moja kolej.
- Życzcie mi powodzenia - powiedziałam do reszty. Przygotowałam się. Zgaszone światła momentalnie rozbłysły i zaczęłam mój występ. <klik, piosenka> <występ> Robiłam to co kocham, nie zważając na jurorów, na mój skąpy strój i pewnie na przyszłych hejterów.  Jak skończyłam podszedł do mnie prowadzący i zaczął zachwalać. Loui i Danii już ocenili, że był to najlepszy występ jaki  do tej pory widzieli. Tak jakbym wróciła tu po latach i przyszła z własną piosenką. Teraz jurorka na którą czekałam.
- Kochanie, to jak wykonałaś ten utwór, nie mieści się w mojej głowie. Bałam się, że sobie nie poradzisz ze śpiewem i tańcem, ale ty wszystko zrobiłaś idealnie! Słyszysz te oklaski? One są tylko dla ciebie, dla nikogo innego. Jeszcze to, że wykonałaś mój utwór, tylko bić brawa. - Normalnie się popłakałam. Wszyscy tak miło mówią. Następnie Simon pogratulował mi in podziękował innym. Kiedy wychodziłam wszyscy wykrzykiwali moje imię. To się w głowie nie mieści! Gdy zeszłam ze sceny powitał mnie ogromny przytulas. Wszyscy mi gratulowali, uczestnicy, przyjaciele, a nawet ekipa, która pomaga w kwestiach technicznych. W pewnym momencie ktoś poklepał mnie po plecach. Zobaczyłam chłopaka z klubu. Chyba miała pytanie wymalowane na twarzy.
- Cześć dziewczyno w przyszłości mi znana. Widzę, że mogę już ci mówić po imieniu. Ja nazywam się Matt.- stałam jak wryta, lecz szybko się odcknęłam i powitałam się z chłopakiem. Jak się okazało Matt jest tancerzem z x factora. Nawet tańczył na moim występie, tylko z tyłu, więc go nie widziałam. Po za tym, chyba nie moja wina, że bardziej patrzyłam, żeby zapamiętać kroku, a nie tancerzy. Pogadałam z nim trochę po czym poszłam do garderoby się w coś przebrać. Nawet nie zdążyłam jeszcze wejść do pomieszczenia, a zostałam zaczepiona przez dziewczyny. Amelii powiedziałyśmy co się stało wcześniej i skąd znam tego chłopaka. Ubrałam dresy i moje okulary. Adidasy za kostki i już można się zmywać. Przed jutrzejszym dniem muszę się odprężyć. Spytałam się czy będziemy jeszcze potrzebne, jak się okazało, nie, więc powróciliśmy do naszego tymczasowego "domu". Podczas drogi spytałam się kto nie ma stroju kąpielowego. Nasi nowo przyjezdni nie byli przygotowani, dlatego podjechaliśmy do sklepu i zakupiliśmy im rzeczy do pływania. Resztę dnia spędziliśmy na pływaniu i odprężeniu się po dzisiejszym dniu. Nasza parka zmyła się wcześniej od nas.
- Tylko się zabezpieczcie! I nie nabrudźcie za bardzo! To wy będziecie sprzątać! - zaśmiałam się. Po godzinie weszłyśmy do jacuzii. Po pewnym czasie wszyscy uczestnicy zaczęli się zjeżdzać i wchodzić na część sportową. O pierwszej w nocy razem z Ameliami (nie no ja nie wiem jak ja mam na nie wołać, żeby je odróżnić) i Julią powędrowałyśmy do pokoi i spać.

~Wieczór Nastęnego Dnia ~


Najtrudniejszy wieczór mojego życia ogłaszam za rozpoczęty. Poznałam już Matta Cardella, Zayn z nim pogadał. Teraz będzie jego występ, później druga gwiazda wieczoru i emilinację. Cały dzień się modlę, żenbym przeszła.  W końcu mają się zacząć emilinację. Najpierw jest czas na najstarszych z programu. Nie przeszedł Jonjo Kerr, trochę szkoda, ale trzeba przyznać jest najgorszy. Teraz czas na chłopców i nie przeszedł James Michael, a teraz grupy i nie przeszło 2 shoes. Szczerze? Strasznie sztuczne są. Były najgorsze to trzeba przyznać. Dobrze, że rythmix przeszedł, według mnie, one wygrają ten program. Teraz my. Jezu, ja się chyba zabiję! Jeszcze do tego dali mi tą sukienkę. Oczywiście, stały się dla mnie ostatnio o wiele bardziej znośne, no, ale bez przesady! Mam na sobię sukienkę koloru moich oczu z rękawem trzy czwarte i głębokim dekoltem, beżowe szpilki i złotą bransoletę. Włosy mam rozpuszczone. Makijaż, jest tylko po rzeby zamaskować świecocą się cerę. Weszłyśmy wszystkie i rozstawiłyśmy się w odstępie.
- Dobrze Simon. Twoja kolej, podejmij decyzję, kto, z tych czterech młodych dziewczyn ma odejść z programu? - powiedział prowadzący.
- Jak wiecie dziewczyny, każda z was jest genialna, ale jednak jednej z was muszę podziękować. Chcę żebyście wiedziały, że każda z was jest genialna, nie zapominajcie tego. - zaczął - pierszę z was którą przepuszczę do kolejnych odcinków jest... Andy! - Nie wierzyłam w to co się właśnie stało. Amelia mnie szturchnęła. Szybko podbiegłam do Simona i go wyściskałam po wsze czasy. Potem wróciłam na scenę i zrobiłąm z każdą dziewczyną to samo co z nim. Przy Ami powiedziałam, nie poddawaj się. Na pewno się uda. Powędrowałam w stronę gdzie stali wszyscy "ocaleni". Potem przeszła dalej Janet, następnie zaczęłam się denerwować. Simon zaczął mówić, nie ważne kto przejdzie dalej, obie jesteście niesamowicie utalentowane, na pewno wam się uda.
- Niestety, jedna osoba musi odpaść i jest to... Misha B - zasłoniłam usta dłonią. Nie ważne co sobie ludzie pomyślą, podeszłam do przyjaciółki i ją przytuliłam.
- Przepraszam - szepnęłam. Wiem, jakie to dla niej ważne. Zawsze o tym marzyła. Obejmując się obejrzałyśmy retrospekcje z jej występów. Po skończonym filmie nie potrafiła wypowiedzieć słowa. Wypowiedziałam się i zeszłyśmy ze sceny. Zaczęła wypłakiwać się w moje ramię, a ja ją pocieszałam i głaskałam po głowie. Po chwili wszyscy uczestnicy się dołączyli i tworzyliśmy miłego przytulasa. Po powrocie do hotelu Ami zaczęła się pakować, a ja jej w tym pomogłam. Jeszcze wieczorem opuściła dom dla uczestników. W koszmarnym humorze powróciłam do pokoju. Pogadałam z moimi gośćmi. Nikomu się nie chciało bawić, więc w dresach po prostu rozmawialiśmy. Zayn opowiadał jak w trasie, a ja czy mi nie przeszkadza ten tryb życia. Po paru godzinach poszliśmy spać.

____________________________________________________

Mam nadzieję, że będzie chociaż trochę tych komentarzy. Mogę prosić o 6? W końcu tyle osób zaznaczyło, że zawsze komentuje.

6 komentarzy:

  1. jeste mega super, i troszeczkę smutny na końcu ale jest o.k. !!<3 czekam na next!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny.. Wiesz że czekam na nexta? Jesteś wspaniałą pisarką. chciałabym być choć w połowie tak utalentowana jak tyy ! ^^
    Czekaaam. I jak chcesz wpadaj do mniee!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. o kuuurde ; o szkooda , że Ami odpadła ; c ale ogółem to zaajebiooza ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Extra ! :D czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Extra Alice ! :D szkoda ze Amie odpadła>:( ale za to musisz zrobić tak żeby Andy i Harry byli razem :D :P tak wiesz rekompensata za to że Ami odpadła :D czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  6. oooojaaaa Jasoooon!!! :)) hahah dobra a teraz czytam :))

    OdpowiedzUsuń